Kryzys jest ojcem wynalazków - mózg lepiej działa kiedy bieda... Więc lubmy go gdy nas obejmie - jego synonim wszak – potrzeba.
W mózgowych zwojach witz – na dwoje - czy on ma nas – czy my go mamy? Jak palikotny kręt umysłu - jak kolorowy cień Obamy.
Jadałem pstrąga – dzisiaj – flądra... Tusk semantycznych pozbył ryzyk – - choć z ością w gardle – mniej zajadle - z wdziękiem i lękiem charczy – khhrryzys...
A na sejmicznej* scenie żonglerka czystym sumieniem - cacy dla ludzi pracy i hopla do konduktu... Żarło ale umarło – brakuje czystości... czy... ...tego drugiego produktu..?!
Kontakt informacyjny „Prorok” (SB-sutanna jak i „Pappino”) - w mroku - choć kapuś na Tego – Kogoś... - Czyli, że czarny kryzio – nie minął..!
Niż – impas – pat - przypadłość starcza. Krytyk co mędrców trafnie streszczał (w truchcie po laur – zadyszka prawdy) - na wrednym kłamstwie złapał wieszcza.
Lud, który prawdę z gazet wyssie - tak wielu, że aż nie policzę... - i główkę chętnie wśliźnie w pętlę – - entliczek – pętliczek – michniczek...
Puenta – rzecz nie zawsze święta... Hydra kryzyska – w jej wyniku – - usiądź na d...e choć na chwilę - i wymyśl sobie – czytelniku..!!!
* sejmiczna – sejmowa & komiczna
Tadeusz Buraczewski 2009-02-19
|