Krem z tłuszczu kobiet (i co dalej?)
Bruno Jasieński- zręczny poet skrybnął był ongiś „Mięso kobiet”.
(„Hude szynki dżewczynki są przedżiwńe kruhe i dobry jest kobiecych muskularnyh nug krem.”*)
Temat się odgrzał sam jak kotlet w trójmiejsko - artystycznym kotle. I dyplomantka z ASP kremy z kobiety robić chce. Zrobić...w zasadzie rzecz nie nowa – - wystawić, sprzedać, zbulwersować... Patrząc na baby poniektóre - można by iść w manufakturę. Te po hot dogach i big macach - przerobić na coś się opłaca. W dobie kryzysu – dzięki fałdom - kosmetyk rzec by można – auto... I w Łaźni miała być ta feta - jak w krem zamienia się kobieta. Ale nie będzie – P.Huelle – razi, wręcz brzydzi – pewnie myśli – nazi. Pewnie by dowieść – mu obrzydło, że Ala poda w kremie – mydło... Nie podda się profesor Klaman - w spray`u dla kraju – robić raban. Szefowa Łaźni wyjścia szuka – - tutaj Wyborcza – a tam – sztuka. Nie masz dla sztuki tolerancji - krem ścisłą datę ma gwarancji... Sam problem skrzeczy więc ad rem - problem gdy sztuka skręci w krem... Artystko! Tłuszczu daj troszeczkę - jak nic – znicz zrobię! Albo świeczkę...
* - z oryginału UE IFP Wrocław 1977r.
Tadeusz Buraczewski 2009-03-11
A oto jak się awantura zaczęła - czytaj w prasie Trójmiasta
|