Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
8 kwietnia 2009
Krzyże dla IPN za walkę z Wałęsą. Milewicz oddaje swój.
Ewa Milewicz, Gazeta Wyborcza
Prezydent Lech Kaczyński nadał wczoraj Krzyże Orderu Odrodzenia Polski prezesowi IPN Januszowi Kurtyce i Piotrowi Gontarczykowi, współautorowi książki o tym, że Lech Wałęsa był agentem . W reakcji na tę decyzję odznaczona przez Kaczyńskiego Ewa Milewicz odsyła swój order prezydentowi i pisze do niego: Rozumiem, na czym polegała odwaga Lecha Wałęsy i na czym polegała odwaga Pana, Panie Prezydencie. Nie rozumiem jednak, na czym polega odwaga prezesa IPN i niektórych autorów Instytutu.

Szanowny Panie Prezydencie!

Jako osoba wspomagająca strajk 1980 r. dostałam od pana 31 sierpnia 2006 r. przed Stocznią Gdańską Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski

Niestety, skłonił mnie Pan Prezydent do odesłania tego orderu. W strajkach Sierpnia '80 brały udział, wspomagały je miliony ludzi. Bez Lecha Wałęsy nie zakończyłyby się one tak wspaniale. Bez Lecha Wałęsy, jego odwagi, niekonwencjonalności, bez jego bezkompromisowości, umiejętności postawienia się władzy stanu wojennego nie byłoby III RP.

Nie byłoby 1989 r., Pana prezydentury, mojej "Gazety Wyborczej".

Bez Lecha Wałęsy być może stałby nadal mur berliński.

Dla Pana jednak, jak się okazało wczoraj, Lech Wałęsa to człowiek nikczemny. I odznaczył Pan ludzi z IPN, którzy dostarczają amunicji do strzelania do Lecha Wałęsy. Ale dziwnie nie pamiętają w swoich publikacjach o wieńcach laurowych dla niego.

Nazwał pan ludzi z IPN odważnymi.

Rozumiem, na czym polegała odwaga Lecha Wałęsy, który od 1970 r. próbował mówić uzbrojonej władzy nie.

Rozumiem, na czym polegała odwaga Pana, Panie Prezydencie, kiedy Pan od lat 70. działał Pan w opozycji demokratycznej.

Nie rozumiem jednak, na czym polega odwaga prezesa IPN i niektórych autorów Instytutu? Na wyciąganiu teczek i jednostronnym ich interpretowaniu? Na czym polega odwaga piętnowania przez IPN ludzi takich jak Lech Wałęsa, czyli osób, których władza w osobie Pana Prezydenta tak nie szanuje? Skoro Pan nazwał Lecha Wałęsę agentem, to jakiej odwagi wymagało powiedzenie tego przez IPN?

Dlaczego ci przez Pana odznaczeni ludzi nie odważyli się stanąć w obronie Waldemara Chrostowskiego, kierowcy i przyjaciela ks.Jerzego Popiełuszki? Dlaczego milczeli, gdy był on publicznie posądzany o współpracę z SB? I dopiero dziennikarz wydusił od naukowca przez Pana odznaczonego, że Chrostowski nie był agentem?

Ostatni czas pokazał, że odznaczył Pan Prezydent ludzi, którzy nie zawahają się użyć teczki do zniszczenia przeciwnika politycznego. I nie użyją teczki w obronie ofiary.

Skoro Lech Wałęsa i ci, którzy się z nim solidaryzują, są nikczemni, a IPN odważny, proszę przyjąć moje odznaczenie.

Z wyrazami rozczarowania

Ewa Milewicz

Ewa Milewicz - polska dziennikarka i publicystka, aktywna działaczka KORu, w sierpniu 1980 prebywała w Stoczni Gdańskiej. W stanie wojennym i później publikowała w prasie podziemnej („Niezależność”, „Dokumenty i informacje”).Obecnie redaktorka Gazety Wyborczej. Z wykształcenia prawniczka. Po przebytym w dzieciństwie polio do dziś porusza się o kulach i na wózku.