Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
31 maja 2009
Historia Międzynarodowego Dnia Dziecka
Anna Hudyka
Międzynarodowy Dzień Dziecka to święto wszystkich dzieci świata. Oficjalnie obchodzone od ponad pół wieku na zawsze wpisało się w kalendarz. Celebrują go wszystkie państwa, jako Dzień Praw Dziecka lub Powszechny Dzień Dziecka. Różnicę stanowi tylko data.

Dzień ten jest świętem ponadnarodowym, a za przykład może posłużyć fakt, że to Organizacja Narodów Zjednoczonych zarządziła jego obchody. W rezolucji nr.838 (IX) z 1954 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ zaleciło wszystkim państwom organizowanie Powszechnego Dnia Dziecka. Zaapelowało, aby wykorzystać obchody do propagowania idei braterstwa i zrozumienia pomiędzy dziećmi całego świata, jak też promowania działań na rzecz ich pomyślnego rozwoju. Jednocześnie wystąpiono z sugestią, aby każde państwo organizowało go w dniu, który uzna za właściwy. ONZ zadecydowało, że samo będzie to robić 20 listopada w rocznicę uchwalenia przez Zgromadzenie Ogólne Deklaracji Praw Dziecka w 1959 roku oraz Konwencji Praw Dziecka w 1989. Większość państw przyjęła sugestię ONZ i święto wprowadziło w ciągu następnych kilku lat. Wiele z nich zadecydowało także, że najodpowiedniejszą datą będzie wspomniany 20 listopada.

Tak wyglądało formalne wpisanie Światowego Dnia Dziecka do grona oficjalnych świąt. Jednak o najmłodszych mieszkańcach naszej planety zaczęto myśleć już wcześniej. Zanim ONZ wpisało je do swego kalendarza to dedykowanie dzieciom szczególnego dnia miało miejsce w 1924 roku w Szwajcarii w Genewie. Liga Narodów reprezentowana przez przedstawicieli ponad 50 krajów na wniosek Międzynarodowego Związku Pomocy Dzieciom przyjęła uchwałę zwaną Deklaracją Praw Dziecka.

Przyznanie najmłodszym praw, których nie mieli do początku XX stulecia stało się przełomem na drodze do uznania ich za pełnoprawnych obywateli społeczeństwa. Dzień w kalendarzu poświęcony właśnie im miał uświadamiać i przypominać dorosłym, że dziecko nie jest przedmiotem, ma prawo do życia, ochrony i pomocy a to wszystko jest gwarantowane Deklaracją Praw Dziecka, której preambuła głosiła: „Mężczyźni i kobiety wszystkich narodowości uznają, że ludzkość powinna dać dziecku wszystko, co posiada najlepszego i stwierdzają, że ciążą na nich, bez względu na rasę, narodowość i wyznanie - wyspecyfikowane następnie obowiązki”.

W 1949 roku Światowa Federacja Kobiet Demokratycznych uznała 1 czerwca za najbardziej odpowiedni dla manifestacji problemu ochrony dzieci przed złem naszego świata. Inicjatywę podjęły władze krajów bloku socjalistycznego traktując jako propagandowe narzędzie walki politycznej i wprowadziło święto do kalendarzy.

W Turcji Dniem Dziecka wybrano 23 kwietnia. Japońskie dzieci świętują na „dwie tury”. Najpierw 3 marca dziewczynki a 5 maja chłopcy. Ci drudzy w swoim dniu wywieszają przed domami kolorowe karpie z papieru nazywane „Koinobori” lub „Satsuki-Nobori”. Symbolizują rodziców- ojciec to karp czarny, matka- czerwony a niebieski- syn. Liczba ostatnich wskazuje na ilość potomków męskich w rodzinie, z którymi utożsamiana jest siła ryb. W Europie przykładem innej daty święta naszych milusińskich to Francja. W tym zachodnim państwie Starego Kontynentu odpowiednikiem Dnia Dziecka jest Święto Rodziny obchodzone 6 stycznia. W Polsce i w krajach słowiańskich oraz tych, które należały do bloku socjalistycznego najmłodsi obywatele świata świętują 1 czerwca. Jest tak od 1952 r. a inicjatorem była organizacja „The International Union for Protection of Childhood”, której celem było zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom z całego świata. Jednym z elementów jego celebrowania w naszym kraju jest mający miejsce od 1994 roku zwyczaj, że obraduje Sejm Dzieci i Młodzieży.

Dziś dzieci nie wyobrażają sobie, że mogłoby być inaczej. Dzień Dziecka nie kojarzy się z ciemnymi kartami historii i znamiennymi datami. Nie zdają sobie sprawy, że przemiłe, kolorowe święto zaledwie pół wieku temu określiło ich człowieczeństwo i status społeczny. Nie wnikają w przeszłość, swoje przywileje i prawa traktują jako przynależne a czasem nawet uciążliwe, protestując przeciw konieczności nauki i opiece ograniczającej ich zachłanność na życie. W kalendarzowym Dniu Dziecka oczekują zwiększonej dawki przyjemności, łakoci, prezentów, organizacji imprez i większej swobody. Przecież to ich dzień. Tęczowy dzień uśmiechu i radości, jeden z najważniejszych i najobfitszych w roku.

Dziś w naszej cywilizacji dorośli powinni uważać każdy dzień za dzień dziecka. Nie, dlatego, aby, na co dzień obdarowywać je drogimi prezentami, ale, żeby przekazywać miłość, opiekować się nimi i troszczyć oraz uczyć wrażliwości i szacunku do otaczającego świata, bo dzieci są naszą teraźniejszością i przyszłością. Powinniśmy walczyć o ich prawo do życia, nauki i zabawy. Niestety już pod koniec XX wieku i dziś na początku XXI coraz częstym przypadkiem jest, że większość rodziców walczy tylko o poprawę standardów. Chcą słonecznym pełnym przepychu dzieciństwem zapewnić swoim pociechom, jak najlepsze warunki do rozwoju. Zapominają, co tak naprawdę jest w życiu najważniejsze. Dobra i świat materialny przysłoniły wszystko to, co jest najwartościowszym.

Dzieciństwo jest najwspanialszym i najbardziej beztroskim okresem w całym życiu. Jest a przynajmniej powinno być chwilami nic niezmąconej radości i uśmiechu na twarzach najmłodszych mieszkańców naszej planety. Wyraz ich twarzy powinien być taki, jaki znamy z seriali i filmów familijnych oglądanych w niedzielne popołudnia. Niestety jest bardzo przykrym, że pomimo, iż kilka lat temu weszliśmy w nowe tysiąclecie- w XXI wiek a świat jest rozwinięty, jak nigdy dotąd nie wszędzie można ujrzeć radosną i promienną twarz dzieci. Trwające wojny, głód i ubóstwo panujące w wielu rejonach świata na to nie pozwalają.

- ponad 100 milionów dzieci na całym świecie żyje lub pracuje na ulicy.
- codziennie ponad 30 tysięcy dzieci umiera z powodów, którym najczęściej można zapobiec tj. np. z powodu chorób, braku środków na lekarstwa i samych lekarstw. W większości choroby można bardzo szybko wyleczyć w krajach rozwiniętych. Dziś na świecie żyje 800 milionów ludzi, którzy nie mają dostępu do jakiegokolwiek lekarstwa.
- Przynajmniej ¼ ludzi na świecie żyje w skrajnej biedzie.
- 1/3 ludności mieszka na obszarach, gdzie panuje deficyt wody, 1/6 musi przeżyć za mniej niż 1 dolara dziennie a 1/3 nie ma elektryczności.
- Narkotyki zażywa dzisiaj na świecie około 200 milionów ludzi, co stanowi 4,7 % globalnej populacji powyżej 14 roku życia.
- 24 tysiące ludzi umiera, co dzień z głodu.
- Brazylia – jednym z najbogatszych krajów na świecie ma jedną największych części społeczeństwa, która żyje poniżej granicy poziomu głodu. Rocznie w kraju tym zostaje zastrzelonych ponad 40 tysięcy ludzi- większą część tej przerażającej liczby stanowi młodzież- w tym niepełnoletni, czyli dzieci.
- oblicza się, że dzisiaj 100 milionów dzieci nie chodzi do szkoły i nigdy do niej nie pójdzie.
- W jednym z afrykańskich państw Republice Centralnej Afryki zwanej też Środkowoafrykańską 50 % dzieci nie ma dostępu do szkół. 70 % klas nie ma nawet ławek i krzeseł. W ciągu pierwszego roku swojego życia umiera 3 na 10 noworodków. Dla całej Afryki perspektywy jej rozwoju są przerażające, co 6 dziecko umrze zanim skończy 6 lat.

Podając tych kilka danych w tym jakże ważnym i wyjątkowym dniu chciałam zwrócić Państwa uwagę na to, jakie naprawdę wielkie szczęście mają dzieci w Polsce. Nie raz narzekamy, że jest źle. Nie przeczę temu, ale naprawdę posiadamy więcej niż wielu innych. Może nie wszystkie dzieci mają to, o czym tylko zapragną, ale w porównaniu z tymi, z przytoczonych przykładów to ogromną większość nie przesadzę, jeśli nazwę „wybrańcami losu”.

Proszę Was o jedno: pomyślmy dzisiaj wszyscy razem w tym szczególnym dniu o tych niewinnych, dla których dziecięcy wiek nie jest cudownym, beztroskim czasem i próżno szukać na ich twarzyczkach promiennego uśmiechu i świecących radosnymi iskierkami oczu. Pomyślmy o tych dzieciach, którym los nie dał tej szansy.