Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
11 czerwca 2009
Boże Ciało w Polsce
Anna Hudyka
Uroczystość Bożego Ciała to święto ruchome i przypada 10 dni po Zielonych Świątkach. W Polsce jest obecne od 1320 r., kiedy wprowadzono je dla Diecezji Krakowskiej. Najważniejszym jego symbolem od XV w. jest Procesja Eucharystyczna. Wierni ze wszystkich kościołów udają się do czterech ołtarzy symbolizujących 4 strony świata.

Najbardziej uroczyście w naszym kraju Święto odbywało się w Krakowie. Słyną on z okazałych procesji, w których szli: duchowni, biskupi, księża i zakonnicy, a od XVII w. także królowie polscy ze swym dworem, wojskowi w galowych mundurach, bractwa kupieckie z godłami i sztandarami, uczeni w profesorskich togach, studenci, uczniowie oraz mieszkańcy miasta i podkrakowskich wsi. Często zwyczajne osoby były ubrane w białe lub granatowe sukmany, buty z wysokimi cholewkami i czapką z pawimi piórami na głowie.

Najpiękniej jednak Uroczystość Bożego Ciała była obchodzona na wsiach. Jego dekoracją były: polne kwiaty, łąki, pola, laski, ludzie ubrani w regionalne stroje, ołtarze zdobione zielonymi drzewami brzóz, drogi wyścielone tatarakiem a wszystko połączone z wielką pobożnością prostego ludu. Najciekawiej było zwłaszcza w okolicach Mazowsza, Rawy Mazowieckiej, Opoczna, na Kurpiach, Pogórzu i Podhalu, gdzie do dziś w dużej części przetrwała tradycja.

Dawniej powszechne było, że w czasie procesji odbywały się także widowiska obrzędowe lub ściśle teatralne przybliżające wiernym obecność Eucharystii w codziennym życiu.

W czasie zaborów procesjom nadano nowy wymiar. Dodano do niego akcent patriotyczny. Była jedną z nielicznych okazji do zamanifestowania zaborcom wiary oraz państwowości. Wierni demonstrowali prastare emblematy i proporce z polskimi godłami.

Ale Boże Ciało i Jego Oktawa to nie tylko Eucharystyczna Procesja. To również święcenie wianków w ostatni jej dzień. Tradycją było, że robiono je z wonnych ziół, młodych drzew i kwiatów polnych. Najczęściej były: z mięty, rozchodnika, macierzanki, kapustnika, bobownika, stokrotek, melisy, róży a nawet z paproci, lipy i pietruszki.

Wierzono, że powieszony na ścianie domu wianek ochroni go przed piorunami, gradem, powodzią i ogniem. Zioła z niego stosowano na różne choroby a dymem ze spalonych okadzano wypędzane po raz pierwszy na pastwisko krowy. Czasem też do poświęconych wkładano paski papieru ze słowami Ewangelii. Zakopywano je później w rogach pola wierząc, że da to dobre plony. Czasem poświęcone rośliny wkładano też zmarłemu do trumny natomiast te z poprzedniego roku w Wielki Piątek dawano do ula, aby pszczoły dały dużo miodu.

Powszechnym zwyczajem było, że liczba wianków była nie parzysta, ale najczęściej robiono 9 lub 12. Często pozostawiano je w kościele przez całą oktawę, by nabrały dobroczynnej mocy i dopiero wtedy zabierano je do domu.

Do dziś ta piękna tradycja, święcenia wianków pozostała na wsiach i w mniejszych miastach. Niegdyś był to obyczaj powszechny, teraz robią to już głównie starsze osoby.

Zwyczajem związanym z Bożym Ciałem, który przetrwał w wielu miejscach jest łamanie gałązek brzóz, którymi przyozdabiane są ołtarze. Bierze się je do domów i zawiesza. Również i to ma uchronić przed pożarem i uderzeniem pioruna.