Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
26 listopada 2009
Gruz do wywózki!
Marek Baterowicz
Gruz do wywózki! - to refren wcale niegłupiej piosenki Wojciecha Młynarskiego, poświęconej Polsce z okresu tzw.transformacji czyli Polsce po roku 1989…Wynika z niej, że cały ten gruz po PRL-u należałoby w końcu wywieźć gdzieś daleko, bo trudno w tych warunkach budować nową Polskę. A w dodatku prawie wszyscy ( zwłaszcza frakcje polityków) obrzucają się tym gruzem do upadłego…Piosenki Młynarskiego często komentowały inteligentnie polską rzeczywistość, jeszcze w latach peerelowskich. Na przykład słynna piosenka o „puzzle” czyli układance, która jakoś nie wychodzi! Oczywiście rzecz dotyczyła systemu, który wytyczony przez ideologię marksizmu-leninizmu zupełnie nie zgadzał się z naturą człowieka i jego potrzebami, ani w ogóle z życiem…Daremne układanie obrazków z tego „puzzle” doprowadzało do frustracji!

Niewiele lepiej jest w III RP, gdzie z kolei mamy kłopoty z gruzem, a cuchnące agenturą ruiny PRL-u straszą nadal w dorzeczu Wisły. A geny korupcji - przemycone do III RP – napędzają kolejne afery, rujnujące skarb oraz prestiż państwa. Niedawna afera hazardzistów wstrząsnęła nawet samym gabinetem Donalda Tuska, okazało się bowiem iż brali w niej udział również ministrowie III RP! Poleciały głowy, premier zdymisjonował aż ośmiu członków rządu, nie miał po prostu wyboru, gdyż musi dbać o własny wizerunek, jeżeli traktuje poważnie swoje marzenia o fotelu prezydenta.

Przymierzał się też do usunięcia szefa CBA, a zatem nie mógł w tej sytuacji nie ukarać tych, których wykrył właśnie Mariusz Kamiński. Wojna rządu z CBA trwa od dawna, lecz obecna dymisja Kamińskiego ma wszelkie cechy zemsty PO-owców za ujawnienie afery, w której zamieszani byli ministrowie Tuska. Jest w tym też prewencja : zablokować w ten sposób ujawnienie nowych afer – stoczniowej, finansowej oraz podsłuchowej. Ale przecieki o nich już dotarły do mediów! Manewry premiera są zatem nieco spóźnione, a ponadto sama dymisja szefa CBA nie spełnia wymogów legalności.

Odwołanie bez opinii prezydenta narusza ustawę o CBA, dlatego rzecznik „Civitas et Ius” uważa, że Tusk może być postawiony w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu na mocy art.198 ust.1 Konstytucji. I tak pewnie stałoby się w państwie prawa, ale nie w III RP, która jest w chronicznym stanie bezprawia, co ustaliła przed kilku laty nawet komisja Rokity, jednego z byłych filarów Platformy! Na wysokich urzędach wymiaru sprawiedliwości zasiadają ex-agenci, którymi w różny sposób posługują się rządy, by przytoczyć najnowszy przypadek. Oto Bogusław Olewiński, prokurator z Rzeszowa, który występował przeciwko szefowi CBA, był w latach 1985- 1990 rejestrowany jako TW „Marian”.

Od początku swej kadencji rząd koalicji PO-PSL toczył wściekłą wojnę z opozycją ( czyli z PiS-em), zapominając nieraz o ważnych sprawach wagi państwowej. Obecnie wojna z opozycją przybrała charakter rozprawy z samym państwem! Agresja rządu skierowała się na instytucje państwowe, a ich zniszczenie czy tylko neutralizacja wywoła bardzo negatywne skutki dla funkcjonowania demokracji oraz spowoduje dalszy wzrost korupcji. Nie dotyczy to tylko poważnego osłabienia CBA po dymisji Kamińskiego.

Pod presją PO zmieniono także ustawę o NIK-u, praktycznie pozbawiając tę instytucję jej podstawowych funkcji. A jeśli Najwyższa Izba Kontroli ( istniejąca od 90 lat) straci możliwości kontrolowania praworządności, nastąpi gwałtowny wybuch afer korupcyjnych. Ostrzegają nie tylko prezesi NIKu-u, ale znawcy prawa konstytucyjnego, profesorowie czy eksperci od kontroli. A jednak Platforma przy poparciu PSL oraz SLD przepchnęła tę ustawę w Sejmie.

Wystarczy jeszcze znieść Senat, rozwiązać IPN , a nasza III RP stanie się poligonem doświadczalnym dla nowej wersji państwa opisanego przez Orwella w powieści "1984”. Według prezydenta już mamy kryzys demokracji, to diagnoza bardzo elegancka, bo w istocie demokrację tylko zaszczepiono nad Wisłą , lecz szczep się nie przyjął!

Naprawdę trudno nie zgodzić się z tym, że koalicja PO-PSL po prostu demoluje państwo z jego instytucjami. W sytuacji, gdy po roku 1989 nie odbudowano jeszcze prawdziwej demokracji, ten stan rzeczy budzi ogromny niepokój. Po egzekucji CBA oraz NIK-u kraj stanie się oazą dla nietykalnych, którzy będą dalej robić lewe interesy, grając na nosie zarówno państwu, jak szarym obywatelom III RP, pogrążającym się coraz głębiej w morzu pauperyzacji. Polityka Platformy służy zatem nie obywatelom, ale oligarchom. Dwa lata temu o zagrożeniach ze strony oligarchii pisał Bronisław Wildstein na łamach „Rzeczypospolitej”.

Skandal z aferą hazardzistów nazwano w polskiej prasie „tapnięciem” dla rządu PO-PSL, ale obywatelskie koty spadły jeszcze na cztery łapy, tracąc zaledwie kilka procent poparcia. Opozycja domaga się komisji d/s prywatyzacji stoczni, ale PO zgadza się tylko na komisję w sprawie hazardu, a w dodatku forsuje na przewodniczącego tej komisji przedstawiciela PO (!), a nawet cała komisja zdominowana jest posłami z partii rządzącej! Zakrawa to na ponury żart, ale taka jest „demokracja” w wydaniu koalicji PO-PSL. Tak pracują nad transformacją – chyba z peerelizmu do orwellizmu !? Z przejściowymi pozorami demokracji!

W PRL-u parasolem ochronnym partii była SB, a obecnie ? Oto trafna ocena Macierewicza:”… służby w Polsce są używane dla prywatnej korzyści osób zajmujących wysokie stanowiska, szokuje też cynizm i przekonanie o bezkarności, widoczne w działaniach ABW ( Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego ). A bulwersuje to, że Tusk to wszystko akceptuje”. Koniec cytatu. Ano właśnie, nie podobało się pewnym kręgom, że rządy PiS-u ( 2005-07) zmierzały do oczyszczenia państwa oraz naprawy III RP – to teraz oglądamy kurs na destrukcję państwa w wykonaniu tuskowo-pawlakowej koalicji.

Post-komunistyczny układ coraz mniej dba o pozory demokracji, a głosząc liberalny „soft” populizm stara się zagarnąć wszystkie bastiony władzy, aby ustanowić reżim zbliżony do „soft totalitarian”. W tym celu też unicestwia uprawnienia CBA czy NIK-u, instytucji kontrolujących nadużycia finansowe, korupcję, wreszcie stan samej demokracji.

Przypadek III RP nie odpowiada w pełni temu, o czym mówią analizy prof. Jona Hansona z Harvardu. Opisuje on jak nieformalne grupy interesów przechwytują kontrolę nad państwem, wpływając na działanie jego poszczególnych instytucji. Istnieje tu pewna paralela – np. ostatni skok PO na CBA – ale zasadniczą różnicą jest to, że w krajach o starej demokracji owe grupy działają osobno. Ich efektywność jest mniejsza, rozłożona. W III RP natomiast mamy do czynienia z potężnym układem post-komunistycznym, który nigdy nie utracił kontroli nad krajem po 1989 r., a od r.1992 nawet ją umocnił, stale rozbudowywał a dziś pragnie utrzymać ją wbrew hasłom o demokracji.

Układ ten chciałby przejąć rolę NIK-u, ale w całkowicie swoim interesie – a nie w służbie państwa czy społeczeństwa! Sytuacja jest doprawdy anormalna, obawiam się też że nawet mądre wezwanie Młynarskiego do wywózki post-peerelowskiego gruzu pozostanie bez echa…Przygoda z III RP skończy się dla Polski katastrofą, na gruzach praworządności.Widać to gołym okiem, bez mikroskopu. Marek Baterowicz