Kiedy w ostatnią drogę wyruszyłmigotały w oknach płomienie świecz Piotrowej stolicy przez polską ziemiężegnały Go dzwony w rytm bicia serc
Ze znakiem krzyża pielgrzymim szlakiemwybranym spośród tysiąca drógszedł sam powoli z ufnym obliczemdo źródła miłości gdzie czekał Bóg