Na uroczystości pogrzebowe w Krakowie nie dotarło wielu ważnych, światowych przywódców. Czy jednak naprawdę nie mogli się postarać by przybyć i złożyć hołd naszej Pierwszej Parze?
Żona prezydenta Gruzji - Sandra Roelofs to nie tylko bardzo piękna, ale i niezwykle dzielna kobieta. Swoim zachowaniem zawstydziła wielu światowych przywódców, którzy nie przyjechali na uroczystości żałobne utrzymując, że przeszkodziła im w tym chmura wulkanicznego pyłu.
Okazało się bowiem, że Pierwsza Dama Gruzji sama, przez 13 godzin prowadziła auto jadąc z Brukseli byle zdążyć na pogrzeb swoich przyjaciół - Lecha i Marii Kaczyńskich. Również jej mąż Michaił Saakaszwili nie dał się przeciwnościom losu, i dotarł do Krakowa, mimo, że leciał z USA.
Fakt.pl |