Prokurator generalny przyznaje: Nie mamy telefonu satelitarnego prezydenta. Co się z nim stało? - Nie mam informacji, żebyśmy posiadali taki dowód rzeczowy - mówi Andrzej Seremet. Prokurator generalny przyznał to w rozmowie z TVN24. Jak dodał, polska strona stara się go odzyskać, także z użyciem służb specjalnych. - Polska strona nie posiada tego telefonu. To część wyposażenia maszyny, nie rzecz ruchoma - mówił Seremet.
To właśnie z tego aparatu Lech Kaczyński na chwilę przed wypadkiem dzwonił do brata. Tuż przed wypadkiem z telefonu satelitarnego korzystała Izabela Tomaszewska, szefowa Zespołu Protokolarnego prezydenta.
Fakt.pl
Czy Tupolew spadł przez włączone komórki? Na pokładzie każdego samolotu przed startem i lądowaniem jest nakaz wyłączenia telefonów komórkowych i innych urządzeń elektronicznych. Jak podaje dziennik.pl, w prezydenckim Tu-154 10 kwietnia większość komórek działała tuż przed planowanym lądowaniem w Smoleńsku.
Fakt.pl
Dlaczego prokurator gra tragedią smoleńską? - pyta P. Gociek.
Obejrzyj wideo-felieton Piotra Goćka
|