Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
13 maja 2010
Cynizm PiS zdemaskowany
Marcin Horała
Postanowiłem wszystko podsumować i zebrać w całość brudną grę polityczną tej skompromitowanej formacji. Na początek PiSowska Kancelaria Prezydencka pospraszała do samolotu wysokich urzędników i dowódców wojskowych żeby zrobić na złość premierowi i przyćmić jego wizytę w Katyniu. Następnie prezydent Kaczyński doprowadził do katastrofy wdzierając się do kokpitu i zmuszając pilotów do lądowania mimo ich głośnych protestów. Jarosław Kaczyński zmusił kardynała Dziwisza do pochówku zmarłego brata na Wawelu, któremu to obrządkowi towarzyszyły dalsze inscenizacje, najprawdopodobniej kolejnych wynajętych setek tysięcy aktorów.

Po pogrzebie tenże Jarosław Kaczyński bezczelnie zdecydował się kandydować na prezydenta, a przecież gdyby PiSowcy naprawdę chcieli godnie uczcić pamięć Lecha Kaczyńskiego to nie wystawiliby żadnego kandydata. W dodatku fałszywie zwlekał z ogłoszeniem kandydatury zasłaniając się rzekomymi pogrzebami kolegów i koleżanek podczas gdy tak naprawdę na tych pogrzebach zbierał podpisy i wygłaszał polityczne mowy.

PiSowcy wysłali jakieś hieny na teren katastrofy żeby podstępnie tam grzebały i znajdowały fragmenty ciał i rzeczy osobiste ofiar byle tylko zaszkodzić w znakomicie prowadzonym przez Rosjan śledztwie. Dodatkowo PiSowcy chcą to śledztwo upolitycznić próbując zmusić premiera Tuska do wystąpienia do Rosjan o jego przekazanie – a przecież taka prośba o przekazanie śledztwa byłaby by czymś skandalicznym, raz na zawsze zaprzepaszczającym polsko-rosyjskie pojednanie.

Dla celów politycznych tenże Kaczyński i członkowie PiS noszą cały czas żałobę mimo że od śmierci ich członków rodziny i przyjaciół minął aż miesiąc. W ten sposób żerują na tragedii w sposób przypominający Mao Tse Tunga oraz uprawiają polityczną nekrofilię. Lider PiS milczy, dzieląc w ten sposób Polaków. Pisze że popiera go prawa Polska i że chce aby Polska była dumna i aby Polacy podnieśli wysoko głowy – czyli twierdzi że kto go nie popiera ten jest nieprawym Polakiem, nie ma prawa do dumy i ma opuszczoną głowę. Żeby dodatkowo kłuć w oczy żałobą odchudził się i zrobił sobie operacyjnie nowe zmarszczki na twarzy.

Jarosław Kaczyński bezczelnie twierdzi, że będzie kontynuował misję brata choć przecież powszechnie wiadomo, że nie miał z poglądami i przekonaniami Lecha Kaczyńskiego nic wspólnego. Nawiasem mówiąc tenże Lech Kaczyński był złym prezydentem bo realizował poglądy i przekonania swojego brata Jarosława.

Chcąc utrzymać dzielące Polaków milczenie i prowadzić kampanię po trupach do celu najprawdopodobniej otruł swoją matkę, aby teraz móc unikać dyskusji pod pozorem czuwania przy niej w szpitalu.

Lub ewentualnie matka – w końcu też Kaczyńska – złośliwie zachorowała sobie akurat teraz żeby dać synowi wygodny pretekst.

A kończąc na serio – strategią salonu jest najwyraźniej sprowokowanie Jarosława Kaczyńskiego do jakiejś ostrzejszej repliki, którą można by potem rozdmuchać w mediach. Poziom chamstwa jaki osiągnęli w tych próbach Bartoszewski, Kutz czy Wojewódzki (choć ten ostatni pewnie nie z politycznej inspiracji tylko z potrzeby serca) już dawno ryje kratery w dnie. Rafał Ziemkiewicz przytomnie zauważył że jeżeli nie odniesie to skutku możliwe są w następnym kroku szyderstwa z umierającej matki. Być może.

Mam głęboką nadzieję że inicjatorzy tej akcji się przeliczą. Po prostu pomylili braci. To śp. Lech miał serce na dłoni i nie umiał ukryć swoich uczuć. Jarosław to twardziel który, nawet dotknięty do żywego, będzie umiał te rany schować w sobie przynajmniej na kilka miesięcy. Jeżeli do wyborów będziemy mieli z jednej strony wymowne milczenie i krótkie, pozytywne, godne komunikaty, a z drugiej festiwal nienawiści – wynik będzie przesądzony.

horala.salon24