Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
21 maja 2010
Tupolew wcale nie lądował (sobotnia prasówka)
rozmowa z pilotem Jaka-40
- Usłyszałem, że pilot dodał obrotów, dźwięk milknącego silnika, trzaski, huki. Pomyślałem: "No, chyba chłopaki się rozbili". Z Arturem Wosztylem, pilotem Jaka-40 rozmawiają Agnieszka Kublik i Wojciech Czuchnowski. Pełny tekst wywiadu zamieszcza Gazeta Wyborcza.

Gazeta.pl - Tupolew wcale nie lądował

W tym samym wydaniu Gazety jest artykuł "Wina załogi, ale nie tylko?" - materiał oparty na doniesieniach rosyjskiej gazety "Kommiersant". Oto fragment: Rosjanie "są przekonani, że do katastrofy doszło z powodu niedoświadczenia prezydenckiego pilota, który chcąc spełnić życzenie urzędników, zgodził się na śmiertelnie niebezpieczne lądowanie, a potem, posłuchawszy się nawigatora, popełnił fatalne błędy w pilotażu". i dalej czytamy: Anonimowi eksperci mówią gazecie, że "wpływ osób postronnych na załogę ma wielkie znaczenie i powinien zostać zbadany". Dziennik dodaje, że "w ten sposób [eksperci] dali do zrozumienia, że polscy urzędnicy po prostu mogli zmusić pilotów do pójścia na fatalne lądowanie. Wszak w wypadku lądowania na każdym innym lotnisku prezydent Kaczyński prawdopodobnie spóźniłby się na politycznie ważne uroczystości żałobne w Katyniu".

Gazeta.pl - Wina załogi

Klich pytany w piątek o to, czy uważa, że presja wywierana na załogę samolotu nie miała znaczenia, odparł: "ja mówiłem to na konferencji w Moskwie, że nie miała, bo ja wtedy znałem rozmowę, która była prowadzona 16 minut przed zdarzeniem. Teraz wiem więcej, bo otrzymałem pełny zapis rozmów i teraz już bym tak kategorycznie nie stwierdził. (W środę Klich mówił, że po odsłuchaniu nagrań z kabiny pilotów nie odniósł wrażenia, by działali pod presją)

Dziennik.pl - Klich nie wyklucza presji na pilotów

Dopiero teraz ujawniono, że jakaś osoba spoza załogi pojawiła się w kabinie pilotów na minute przed katastrofą.

Gazeta.pl - Na minutę przed katastrofą

Na portalu Niezależna trwa dyskusja na temat hipotezy, iż do katastrofy doszło wskutek zamachu poprzez meaconing. Sceptykom, którzy zgłosili swe wątpliwości, odpowiadają eksperci.

niezalezna.pl - Nasi eksperci odpowiadają sceptykom

Rafał Ziemkiewicz w swoim felietonie: Zdążyłem już przeczytać triumfalistyczne komentarze – domyślają się Państwo, z jakich pochodzące kręgów – że moskiewska konferencja prasowa położyła kres wszelkim wątpliwościom, wszystko wyjaśniła i skompromitowała “teorie spiskowe”, że wręcz wszyscy, którzy zgłaszali wątpliwości, powinni się schować, posypać głowy popiołem i więcej się nie odzywać, że wina załogi i ewentualnie jej bezpośrednich przełożonych jest już właściwie udowodniona (...)Całe śledztwo oddano w ręce rosyjskie, łamiąc w tym celu prawo i post factum uznając samolot specjalnego pułku wojskowego za maszynę cywilną. Nadzoruje je komisja, która – jako certyfikująca i lotnisko smoleńskie, i zakłady remontujące niedawno samolot – orzeka we własnej sprawie, oraz prokurator, który swej całkowitej dyspozycyjności wobec Putina dowiódł w sławnych procesach politycznych i postępowaniach przeciwko opozycjonistom.

bibula.com - Tajemnica was zdradza

Większość niemieckich mediów bezkrytycznie przyjęła do wiadomości informacje, które podano w Moskwie podczas konferencji dotyczącej wstępnych wyników dochodzenia w sprawie katastrofy polskiego TU-154 pod Smoleńskiem. Niemieckie media wprost sugerują, że tuż przed zamierzonym lądowaniem w kabinie pilotów był osobiście prezydent Lech Kaczyński, który "najprawdopodobniej wywierał naciski na pilotów, aby koniecznie wylądowali".

Nasz Dziennik - Niemcy przyjęli rosyjską wersję

(esk)