Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
4 czerwca 2010
Matka ks. Popiełuszki: beatyfikacja syna to dla mnie radość
& wiersz Jerzego Fryckowskiego
- Odprawiłam syna na tamten świat we łzach, a teraz z radością przyjmuję jego beatyfikację - powiedziała dziennikarzom przed zbliżającymi się uroczystościami beatyfikacyjnymi 90-letnia matka ks. Jerzego, Marianna Popiełuszko. Pani Marianna mieszka w Okopach na Białostocczyźnie (w miejscu urodzenia ks. Popiełuszki), jej mąż Władysław zmarł w 2002 r. Państwo Popiełuszko prowadzili gospodarstwo rolne. Mieli pięcioro dzieci: Teresę, Józefa, Jadwigę (zmarła, mając dwa lata), Alfonsa (w 1971 r. zmienił on oficjalnie imię na Jerzy) i Stanisława. Rodzina była bardzo religijna. Późniejszy ks. Jerzy w wieku 11 lat został ministrantem w kościele parafialnym w Suchowoli.

Marianna Popiełuszko pytana przez dziennikarzy, jak wychować świętego, wyliczała: należy kochać Boga i ludzi, kochać sercem i czynami. - Zawsze trzeba się cieszyć - podkreśliła.

- Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości - cytowała słowa jednego z psalmów. - Życzę każdemu, żeby prawda ks. Jerzego - zło dobrem zwyciężać - była w każdym z nas. Jeśli my sami się poprawimy, to i w Polsce się poprawi - dodała. Pytana o to, czym najbardziej lubił się zajmować jej syn, odpowiedziała, że "modlitwą". Matka ks. Jerzego przypomniała też zdania, które często powtarzała swoim dzieciom: "Prościusieńko w niebo droga: kochać ludzi, kochać Boga. Kochaj sercem i czynami, będziesz w niebie z aniołkami".

- A gdy idę do kościoła, serce z radości woła. Niechaj będzie pochwalony, Jezus Chrystus uwielbiony - cytowała słowa ludowej modlitwy. Pytana, czy odczuwa obecność swojego syna, pani Marianna odpowiedziała: "módlcie się o wstawiennictwo ks. Jerzego, to się dowiecie". Zapytana przez dziennikarzy, czy modli się do niego, odpowiedziała: "syna można prosić jedynie o wstawiennictwo".

rp.pl

Fryckowski Jerzy
LIST JERZEGO POPIEŁUSZKI DO MATKI

Matko
Moja kaplica zmniejszyła się
Do rozmiarów samochodowego bagażnika
Wiem Chrystus już tu był
Między lewarkiem a kołem zapasowym
Nie mogę oddychać
Szmata do czyszczenia felg
Smakuje ostatnią drogą

Padam kolejny raz
Nie ma Weroniki
Kamień u szyi ciężki jak krzyż
Szymon też jest daleko

Matko
Zawsze ci mówiłem
Że Golgota leży nad Wisłą
Zamiast dzidy kłuje mnie w bok esbecka pałka
Na ocet już ich nie stać

Nie biegnij Matko
Nie zdążysz
Tafla wody już się zamknęła
Dno jest muliste i niepewne jak ich wiara

Matko
Coraz mniej powietrza
Brakuje mi tchu
Aby przesłać ci ostatnie pożegnanie od syna

Matko
To tylko kamień
Wystarczy odwiązać
A pofrunę