Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
2 czerwca 2010
Może nie będzie tragedii...
prasówka wieczorna
Spokój. Tym, co najbardziej wstrząsa w zapisie ostatnich rozmów pilotów tupolewa, jest wielki spokój, profesjonalizm i opanowanie. Do ostatnich sekund. Piloci najpewniej nie zdawali sobie sprawy z tego, jak nisko znaleźli się nad ziemią (...) Jest jeszcze jedna rzecz w zapisach rozmów, która zwraca uwagę: dużo wypowiedzi, których nie udało się odczytać i niezidentyfikowanych osób – być może z obsługi lotniska. Polscy prokuratorzy nie wykluczają, że te nierozszyfrowane kwestie mogły mieć znaczący wpływ na sytuację tupolewa. Bez nich wciąż jesteśmy daleko od poznania prawdy, dlaczego w tragicznych okolicznościach zginęli prezydent i tylu ważnych ludzi.

Fakt.pl - Może nie będzie tragedii

[bMatka i żona Przemysława Gosiewskiego:[/b]mimo wielkiego żalu i pragnienia wyjaśnienia przyczyn smoleńskiej katastrofy zarówno mama, jak i żona zmarłego parlamentarzysty PiS nie wierzą, że ujawnienie zapisów ostatnich rozmów załogi prezydenckiego Tu-154 przyczyni się do ustalenia przyczyn tragedii. Obie kobiety obawiają się, że nagrania z kabiny pilotów mogły być zmanipulowane przez Rosjan, jak również wykorzystane do walki politycznej.

se.pl - Rosjanie mogli...

Stanisław Zagrodzki od samego początku jest rozczarowany działaniami polskiego rządu i strony rosyjskiej w sprawie wyjaśnienia katastrofy. Wątpił też, że ujawnione zapisy z czarnej skrzynki choć o krok przybliżą go do poznania prawdy o śmierci jego ukochanej kuzynki, Ewy, wnuczki zamordowanego w Katyniu gen. M. Smorawińskiego.- Uważam to tylko za zabieg medialny, zrobiony po to, aby uciszyć opinię publiczną i pokazać, że rząd i Rosjanie cokolwiek robią - tłumaczy boleśnie rozczarowany mężczyzna.

se.pl - Gest pod publiczkę

Stenogram podany w łatwiejszej formie

Tomasz Hypki (ekspert d/s lotnictwa) - Piloci byli po prostu źle wyszkoleni.Z nagrań wynika jednak, że doskonale wiedzieli, że są poniżej 100 metrów. Poniżej pułapu, którego nie mogą przekroczyć. Usprawiedliwiałaby ich tylko awaria samolotu, gdyby maszyna spadała. Ale to znalazłoby się w nagraniach. Informowaliby o tym. Tymczasem nic ich nie usprawiedliwia.

se.pl - Źle wyszkoleni

Na ustalonej z wieżą wysokości 100 m TAWS reaguje już komendą „PULL UP”, a na wysokości 80 m drugi pilot mówi: „Odchodzimy”, w tym jednak momencie maszyna nie przestaje schodzić, co dzieje się przy... całkowitym milczeniu załogi. Poniżej 50 m (nie wchodzę tu w kwestię prawidłowości tych danych) „kontroler” posyła załodze komendę „horyzont”, a potem kiedy są poniżej 30 m. Gdy zaś zgniatane są drzewa, „kontroler” radzi, by Polacy odlecieli.

Niezalezna.pl - Skandal

Rzecznik rządu Paweł Graś podkreśla w "Sygnałach Dnia", że śledztwo w sprawie katastrofy cały czas prowadzi polska prokuratura. - Ona je zaczęła i ona je skończy - mówi rzecznik. Zapewnia, że na żadnym etapie prac w Moskwie nie było możliwości ingerencji Rosjan w zawartość czarnych skrzynek.

Graś: Na każdym etepie kontrolowaliśmy, co dzieje się z czarnymi skrzynkami.Rzecznik rządu Paweł Graś podkreśla w "Sygnałach Dnia", że śledztwo w sprawie katastrofy cały czas prowadzi polska prokuratura. - Ona je zaczęła i ona je skończy - mówi rzecznik. Zapewnia, że na żadnym etapie prac w Moskwie nie było możliwości ingerencji Rosjan w zawartość czarnych skrzynek.

Polskie Radio -Paweł Graś...

J. Kaczyński: "Ujawnienie stenogramów dało wielki znak zapytania"

wp.pl - Ujawnienie...

Zmienia się ton polskich mediów? Techniczny błąd pilota to sprawa dla prokuratury. Atmosfera w samolocie i przyczyny, dla których piloci podjęli śmiertelne ryzyko – to kwestia polityczna. Piloci rozumieli, że warunki na lotnisku są beznadziejne. To będzie... makabra. Nic nie będzie widać. Wieża kontrolna: warunków do lądowanie nie ma. Załoga tupolewa: Dziękujemy, jeśli nie można to spróbujemy podejścia, ale jeśli nie będzie pogody to podejdziemy na drugi krąg... Załoga jaka: ogólnie rzecz biorąc to p...a tutaj jest. Załoga tupolewa: w obecnych warunkach, które są obecnie, nie damy rady usiąść. Nie dadzą rady? Ale może jednak? Spróbujemy podejść, zrobimy jedno zajście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie. O co w tym wszystkim chodzi? Czy polscy piloci to naprawdę szaleńcy? Może ich fantazja ułańska poniosła?

wp.pl - Wymuszone samobójstwo?