- Kto wyciąga ręce na Leppera temu Pan Bóg rozum odbiera - mówił Andrzej Lepper w TVN 24. Jednocześnie stwierdził, iż przestępstwa - jeśli popełniał - to działał w interesie społeczeństwa.
"Liczę, że to ja wygram wybory prezydenckie. Natomiast mam tą świadomość, że z dziesięciu wygra jeden" - mówi przewodniczący Samoobrony, b.vicepremier w rządzie Jarosława Kaczynskiego. Narzeka na nierówny dostęp do mediów wszystkich kandydatów. - Proszę wziąć czas obecności na antenie mój, a Komorowskiego czy Kaczyńskiego. Mają inne funkcje, może i w sondażach są wyżej, ale to sondaże mają wybierać, czy programy? Debaty powinny być - dodaje Lepper.
Przewodniczący Samoobrony zapewnia, że robi wszystko co może by wejść do drugiej tury wyborów. - A jeśli tak się nie stanie to będzie źle dla Polski i Polaków. Wtedy zdecyduję, czy będę namawiał do głosowania na innego kandydata. Raz już namawiałem i myślę, że popełniłem błąd - mówi Lepper.
Zdaniem Leppera, wprowadzenie stanu klęski żywiołowej w związku z powodzią oznaczałoby, że rząd w końcu weźmie na siebie odpowiedzialność za usuwanie jej skutków, a ponadto gwarantowałoby jej ofiarom korzystniejsze odszkodowania.
Jak zauważył, wprowadzenie stanu wyjątkowego niosłoby jeszcze jedną korzyść - przesunięcie terminu wyborów prezydenckich. - W obecnych warunkach bardzo ciężko jest bowiem kandydatom prowadzić kampanię wyborczą - uznał.
Zobacz: spot wyborczy Andrzeja Leppera
blog Andrzeja Leppera
O pozostałych kandydatach:
WYBORY 2010 |