Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
16 czerwca 2010
Komorowski i Kaczyński w magazynie Gala
dwaj główni kandydaci na prezydenta odsłaniają swoje dusze

Rozmowa z Jarosławem Kaczyńskim: - Mężczyzna nie płacze

JAROSŁAW KACZYŃSKI: Mówię to raz i nie chcę już do tego wracać: byłem w młodości zaangażowany emocjonalnie. To się skończyło rozstaniem. Większość moich znajomych miała już wtedy rodziny, bo w tamtych czasach ludzie szybciej się decydowali na małżeństwo. Mogę tylko powiedzieć, że jestem z tą osobą w rzadkich, ale ciepłych kontaktach po dziś dzień.

GALA: Nigdy nie zazdrościł Pan bratu, że ma rodzinę, dziecko?

JAROSŁAW KACZYŃSKI: Nie. Nigdy bratu niczego nie zazdrościłem. Tych uczuć w stosunku do brata nie miałem nigdy. Nie czułem się samotny. Miałem rodzinę, przyjaciół. To mnie satysfakcjonowało emocjonalnie. Miałem w nich oparcie. Teraz zostali przyjaciele, którzy są wspaniali, wspierający, niezwykle serdeczni. Jest pani Basia, przyjaciółka domu, jest pan Piotr, który kupuje karmę kotu Alikowi. Są moi polityczni przyjaciele. Nie czuję się sam (...)

JAROSŁAW KACZYŃSKI: Mój brat był kontynuatorem pięknej żoliborskiej tradycji lewicowej, tej tradycji, która ceni solidarność społeczną. Urodziliśmy się nawet na osiedlu WSM, przy ulicy Suzina, bo była wtedy epidemia i rodziliśmy się w domu. Dziadek przyjaźnił się z lewicowcami, którzy potem wylądowali w stalinowskich więzieniach. Jan Józef Lipski wprowadzał mnie do KOR-u. Ale był też aspekt pozapolityczny – Leszek był człowiekiem wyjątkowej dobroci. Pomagał ludziom jako prawnik. Dzwonili do niego z całej Polski, czasami ze sprawami osobistymi. Wspierał finansowo, wynajdował lekarzy. Biedacy, odrzuceni – znajdowali u niego zrozumienie. Chciałbym to kiedyś opisać.

Długi wywiad z Kaczyńskim w Gali


Wywiad z Komorowskim - "Nie muszę pokazywać pazurów"

GALA: Nawet teraz, parając się polityką, ma Pan w sobie tego małego chłopca biegnącego w deszczu?

BRONISŁAW KOMOROWSKI: Tak. Z tym się żyje. Jeśli już się tak pani spowiadam, to dodam jeszcze tylko, że z tym uczuciem podchodzę do ludzi i do świata. Żyję i uprawiam politykę z poczuciem, że świat wcale nie jest zły, straszny, mroczny czy zakłamany. I wie pani co? Jak się w to wierzy, to świat się takim staje.

GALA: Polityka jest Pana namiętnością?

BRONISŁAW KOMOROWSKI: Tak! To zagarnia całego człowieka. Jest się w wirze. W polityce, jak w życiu, są chwile uniesień, są chwile załamań. Ale jest to fascynujące.

GALA: Niech mnie Pan bardziej przekona, bo z boku świat polityki wygląda raczej nieciekawie.

BRONISŁAW KOMOROWSKI: Tu przede wszystkim buzuje adrenalina. A poza tym my, politycy, niczym nie różnimy się od innych grup zawodowych. Robimy politykę z takich samych powodów, z jakich np. wy, dziennikarze, robicie swoje wywiady i piszecie teksty. I was, i nas to kręci. Po prostu wierzymy, że to, co robimy, wpłynie na kogoś i zmieni na lepsze ten nasz kawałek świata. Życie polityka jest fascynujące przez mnogość nieprzewidywalnych sytuacji. Wciąż dzieją się zaskakujące wydarzenia, które zmieniają układy i konstelacje. To jest naprawdę niezwykłe! Uprawianie polityki wiąże się także z ciekawymi spotkaniami z niezwykłymi ludźmi. Mając inny zawód, nie miałbym szans na spotkanie tak interesujących osobowości.

Cały wywiad z Komorowskim w Gali


Komorowski nosi drewno na opał, Kaczyński grilluje
Z telewizyjnych spotów wieje nudą, ciekawsze oblicze kandydatów można zobaczyć w kolorowej prasie.– O ile zawsze tabloidy i prasa kolorowa miały w kampaniach wyborczych duże znaczenie, to tym razem mogą mieć znaczenie decydujące – podkreśla Joanna Gepfert, specjalistka od wizerunku politycznego. – Tragedia smoleńska zmieniła postrzeganie polityków. Teraz jesteśmy bardziej otwarci, by czytać o nich dobre rzeczy. A oni o tym doskonale wiedzą, dlatego zabiegają, by znaleźć się na łamach tabloidów. Mamy rekordowy wysyp tzw. ustawek, czyli zdjęć, które powstały, bo sztaby same poinformowały tabloidy, gdzie i kiedy można je zrobić.

Przegląd różnych publikacji na temat 2 głównych kandydatów na prezydenta - w Rzeczpospolitej