Wszyscy Australijczycy będą zaimplantowani mikroczipami dla celów identyfikacyjnych i śledzenia przemieszczania się, a nastąpi to w ciągu dwóch-trzech generacji - powiedział prominentny naukowiec z australijskiego uniwersytetu.
Celem określenia nowego zjawiska, Michael G. Michael z University of Wollongong (School of Information Systems and Technology) stworzył nowe pojęcie "uberveillance", jako zbitka słowna od niemieckiego "uber" (ponad) i "surveillance" (inwigilacja, śledzenie), wyrażając tym samym zarówno grozę niemieckiego totalitaryzmu czasów wojny, jak i współczesnego zjawiska kreowania inwigilacji obywateli prowadzonej przez komórki rządowe oraz instytucje prywatne i półprywatne.
"Uberveillance nie oznacza śledzenie z zewnątrz, "z góry", lecz śledzenie "od środka", poprzez mikroczipy zaimplantowane w naszych ciałach" - wyjaśnia dr Michael.
Mikroczipy są urządzeniami wielkości ziarenka ryżu, które bezboleśnie można implantować w ciele człowieka, dzisiaj najczęściej w górnym ramieniu. Jak twierdzą lekarze, usunięcie zaimplantowanego czipu jest skomplikowane, gdyż trudne jest do ustalenia dokładne położenie mikroczipu, nawet przy pomocy zdjęć rentgenowskich.
Najbardziej znanym i innowacyjnym producentem mikrochipów o nazwie VeriChip, jest amerykańska firma Applied Digital Solutions. Mikroczipy umożliwiają bezprzewodową indentyfikację nosiciela i mogą służyć do kontroli nad człowiekiem. Mikroczipy VeriChips są już powszechnie stosowane do znakowania zwierząt, lecz intensywnie promuje się je również do "celów medycznych". "Naszym celem są pacjenci wysokiego ryzyka, a możliwości naszych produktów to identyfikacja tych pacjentów i ich historii medycznej w przypadku zagrożenia ich życia" - wyjaśnia przedstawicielka firmy Applied Digital Solutions, Allison Tomek.
Dr Micheal twierdzi, że dalszy rozwój technologii doprowadzi do stworzenia urządzenia z możliwościami śledzenia przy pomocy satelitarnych sygnałów GPS, urządzenia tak małego, że zmieści się w gabarytach mikrochipu i będzie mogło być wszczepione pod skórę człowieka. "Ta 'czarna skrzynka'" - stwierdza dr Michael - "będzie 'świadkiem' naszego przemieszczania się, 'świadkiem' wypowiadanych słów, a nawet naszych myśli
i będzie odgrywała podobną rolę jak 'czarne skrzynki' instalowane w samolotach."
Dr Michael przewiduje, że rozwój technologii Uberveillance doprowadzi do stopniowego wyeliminowania elektronicznych paszportów i identyfikatorów. "Wydaje mi się, że mikroczipowanie stanie się w końcu obowiązkowe w kontekście identyfikacji jako elementu systemu 'bezpieczeństwa narodowego' - stwierdza dr Michael, który wraz z żoną, Katian Michael, jest wykładowcą w szkole informatyki i technologii.
Stwierdza on, że śledzenie i identyfikacja każdego człowieka nie jest sprawą przyszłości, lecz jest już bardzo konkretną rzeczywistością i na przykład już dzisiaj każda osoba z telefonem komórkowym może być zlokalizowana z dokładnością do 15 metrów."Najczarniejszy scenariusz rozwoju technologii doprowadzi do całkowitej utraty praw człowieka" - stwierdza australijski naukowiec.
Spodziewając się takiej możliwości, sześć stanów amerykańskich, w tym Wisconsin i Północna Dakota wprowadziły do swoich stanowych przepisów zakaz przymusowego implantowania czipów. Australia nie posiada takiego prawa i naukowcy wyrażają obawę, że stanie się ona terenem z szerokim, a może i obowiązkowym zastosowaniem nowoczesnych technologii inwigilacyjnych.
Znalezione w Bibule. Tam też masa ciekawych linków.
(Katrina Michael:) But at present, she regards the device as a threat to life and liberty because technologists and politicians largely do not know if silicon chips could harm the human body and have not determined the terms in which the devices can be used.
Katrina Michael: Grandkids to welcome "uberveillance" |