Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
16 sierpnia 2010
Macierewicz: Fakty są niewygodne dla rządu
Ścios: Haki na Macierewicza
Fragment wywiadu z szefem parlamentarnego zespołu do zbadania katastrofy smoleńskiej, Antonim Macierewiczem. Rozważamy wszelkie warianty, podobnie jak prokuratura – od nieszczęśliwego wypadku po zamach. Wysłuchaliśmy już relacji wielu świadków. Analizujemy tysiące dokumentów. Sama instrukcja Head to ponad 100 stron. A instrukcja lotu samolotu Tu154M to ponad 1000 stron. Kilkaset stron liczy korespondencja dotycząca organizacyjnych i politycznych przygotowań do wizyty. Gromadzimy wszelką dostępną dokumentację na temat katastrofy, w tym również doniesienia medialne. Chcemy, by zespół spełniał też funkcję centrum dokumentacji katastrofy smoleńskiej.

Jest pan w stanie dziś wyrokować o przyczynach tragedii?

Nie. Na obecnym etapie nie da się wykluczyć żadnego z wątków – w tym także wyśmiewanej przez część mediów i polityków hipotezy, że mogło dojść do zamachu. Ale musi niepokoić wiele nieprawidłowości oraz intryg politycznych skierowanych przeciwko prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu i jego wizycie w Katyniu. Nawiasem mówiąc, gdyby się zdarzyło, że prezydent, wysocy urzędnicy państwowi, generalicja i przedstawiciele elit jakiegokolwiek innego państwa zginęli w katastrofie lotniczej, to hipoteza zamachu wszędzie byłaby brana pod uwagę w pierwszej kolejności. Nic dziwnego, że prokuratura przyznaje, iż wątek ten wciąż jest badany.

Cały wywiad w Rzeczpospolitej

Powierzenie Antoniemu Macierewiczowi zadania kierowania zespołem parlamentarnym ds. zbadania tragedii smoleńskiej, było jedną z najtrafniejszych decyzji PiS-u na przestrzeni ostatnich miesięcy. Medialny skowyt, towarzyszący jak zawsze pojawieniu się tego polityka dowodzi, że grupa rządząca docenia jego doświadczenie w sprawach bezpieczeństwa i służb specjalnych i mogła się poczuć zagrożona kompetencją i bezkompromisowym dążeniem do wyjaśnienia prawdy.

Identyczne reakcje można było obserwować, gdy kandydaturę Macierewicza zgłoszono do sejmowej komisji ds. zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Ówczesny marszałek Komorowski posunął się nawet do politycznego szantażu informując reporterkę I programu radia, że jeśli klub PiS-u nie wycofa kandydatury, powołanie komisji stanie pod znakiem zapytania. „A przecież czekają na nią Polacy, czeka rodzina Olewników” – ubolewał Komorowski.

Poziom nienawiści wobec Antoniego Macierewicza, podsycanej najbardziej kłamliwymi i prymitywnymi oskarżeniami, można porównać tylko z poziomem lęku, jaki wśród politycznych patronów WSI wzbudza wiedza przewodniczącego Komisji Weryfikacyjnej. Nie może zatem dziwić, że skala ataku jest zawsze proporcjonalna do skali skuteczności działania.

Cały artykuł Aleksandra Ściosa na wordpress.com