Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
23 wrzesnia 2010
W stulecie harcerstwa - zlot pod Warszawą
Maria Bielska

W roku 2010 przypada 100. rocznica założenia Związku Harcerstwa Polskiego. Rocznicę tę obchodziło ZHP, które działa w Polsce, jak i polonijne harcerstwo na całym świecie, o nazwie ZHP Poza Granicami Kraju. Hm. Wacław Mańkowski z Wielkiej Brytanii przybliża nam obraz ZHP PGK tymi słowami: "Nasza organizacja harcerska działająca poza granicami Polski ma swoją własną historię. Jesteśmy przecież nieprzerwaną kontynuacją tego harcerstwa, które założyli Olga i Andrzej Małkowscy i ich współpracownicy w roku 1910 w Polsce.Młodzież harcerska, wychowana w duchu służby Polsce, brała czynny udział w walkach o niepodległość Polski w dwóch wojnach światowych. Wiele z nich oddało swe życie w tej służbie.Ci, którzy znaleźli się poza granicami Polski po zakończeniu wojny światowej, uważali za swój obowiązek, by pracę harcerską nadal kontynuować w krajach, w których przyszło im się osiedlić i żyć. W tym roku więc mamy ponad 60 lat działalności harcerstwa polskiego poza granicami Polski.

A my w niedzielę świętujemy 100 lecie harcerstwa w Marayong!

Harcerstwo formalnie zorganizowało swoją działalność poza granicami kraju w 1946 roku, gdy we Francji i w Anglii znalazło się wielu instruktorów i instruktorek sprzed i z czasów wojny.W następnych latach niektórzy z nich rozjechali się po innych krajach świata – do Ameryki, Australii, Kanady, Argentyny – gdzie zakładali jednostki harcerskie w polskich środowiskach.Przetrwaliśmy już ponad 60 lat, nasze ideały i założenia pozostają te same. Jesteśmy na tyle sprężystą organizacją, by móc dostosować formy pracy do potrzeb środowiska, w którym żyjemy i do zainteresowań młodzieży, która żyje w tak odmiennych warunkach niż były one dawniej. Nasze harcerskie hasło "Czuwaj" wzywa nas do pełnienia służby tam, gdzie zachodzi potrzeba. Nasza gotowość do tej służby powinna być niezmienna i w tym duchu staramy się wychować naszą młodzież harcerską w krajach, w których działamy".

Zlot Stulecia Związku Harcerstwa Polskiego Poza Granicami Kraju "Twierdza" odbył się w Zegrzu pod Warszawą w dniach od 24 lipca do 7 sierpnia. Zegrze położne jest blisko Legionowa na bardzo piaszczystych terenach w pobliżu Zalewu Zegrzyńskiego. Uczestnicy zlotu zakwaterowani byli na poligonie Wojska Polskiego. Na zlot przybyło około 1800 harcerek, harcerzy, wędrowniczek, wędrowników, garstka zuchów – dzieci i wnuków uczestników oraz grono instruktorskie. Największa delegacja przyjechała ze Stanów Zjednoczonych – było nas ponad 400 osób, w tym ponad 200 ze Wschodniego Wybrzeża, czyli Hufców "Podhale" i "Warmia" z NY, NJ, Connecticut, Massachusetts, Maryland i Pensylwanii. Reszta dojechała z San Francisco oraz z Los Angeles w Kalifornii, z Phoenix w Arizonie, z Chicago i z Detroit. ZHP w Kanadzie dopisało także licznie, przysyłając młodzież z jednostek harcerskich od Pacyfiku do Atlantyku. Inne kraje to Anglia, Australia, Argentyna, Dania, Francja, Szwecja oraz kraje wschodnie – Białoruś, Ukraina, Litwa i Kazachstan.


Jest to po prostu wzruszające zobaczyć tyle polskich harcerek i harcerzy ze wszystkich stron świata mówiących tym samym językiem, ale różnym akcentem. Ci z Argentyny zaciągają po hiszpańsku, ci z Ukrainy po lwowsku z całą gamą śpiewnych samogłosek. Na ogniskach i ogólnych imprezach łączyły nas te same obrzędy zachowane od stu lat, te same piosenki harcerskie, te same tradycje pieczołowicie pielęgnowane z pokolenia na pokolenie. Program zlotu był bardzo dobrze przygotowany i pozwolił na wiele wspólnych spotkań pomiędzy młodzieżą z różnych krajów, na wspólne przeżycia, wycieczki, olimpiadę sportową i konkurs "Mam talent". Z pewnością najbardziej zostanie nam w pamięci uczestniczenie w obchodach rocznicy powstania warszawskiego.

Postaram się przedstawić pełny obraz 1 sierpnia, kiedy to 37 autokarów zawiozło nas do Warszawy: Syreny wyją, dzwony dzwonią, ludzie, samochody, tramwaje stanęły jak wryte. 5 po południu – to godzina "W". I tym razem, w tym pamiętnym roku stuletniej rocznicy ZHP, nasze harcerskie szeregi zebrane z całego świata stoją na baczność przy Grobie Nieznanego Żołnierza, mając możność brać czynny udział w tej szczególnej chwili upamiętnienia powstania. Zlot "Twierdza" miał zaszczyt złożyć wieńce. Komendanci zlotu harcerek i harcerzy nieśli kwiaty idąc wzdłuż bardzo długiego szpaleru podobozów harcerek i harcerzy. Za nimi maszerowali równym krokiem komendantka zlotu, a zarazem przewodnicząca ZHP PGK, wraz z przewodniczącymi harcerstwa na Ukrainie i Litwie, ZHP i ZHR z Polski, a następnie wybrane ku temu zuchy, harcerki i harcerze z wiązankami. Instruktorzy pełnili wartę przy grobie wraz ze specjalnym oddziałem żołnierskiej warty honorowej. Złożono kwiaty. Bardzo dużo gości na placu Piłsudskiego było świadkiem tej piękniej i wzruszającej uroczystości.

Ale mieszkańcy Warszawy byli jeszcze bardziej zbudowani cichym marszem naszych szeregów do Muzeum Powstania Warszawskiego. Wydawało się, że pochód nasz nie miał końca. Szedł obóz za obozem ulicami Warszawy, drogą torowaną dwoma policyjnymi autami na światłach, z sygnałem w razie potrzeby. Widzieliśmy na ulicach płaczące ze wzruszenia osoby, były brawa, były ukłony w naszą stronę, były spojrzenia wdzięczności i podziwu. To był wielki moment. W muzeum zebraliśmy się wszyscy w kręgu, zorganizowano uroczyste ognisko z udziałem prezydenta Rzeczypospolitej. Przemówił ciepło i budująco, chwaląc nas za utrzymanie wartości harcerskich i polskich na obczyźnie. Po ognisku każdy podobóz wyruszył w inne miejsce, tam, gdzie walczyły lata temu Szare Szeregi. Specjalnie nie zakończyliśmy ogniska tradycyjnym "Idzie noc", żeby zaśpiewać wieczorną pieśń przy pomnikach lub tablicach upamiętniających tych, którzy złożyli krwawą ofiarę w powstaniu warszawskim. W ciszy wyszliśmy z autobusów, świadomi, że lata temu, w tym miejscu, walczyli tacy jak nasi młodzi harcerze i harcerki, na tych chodnikach, placach, narożnikach, w tych zaułkach, piwnicach, na barykadach. Wybrana osoba przeczytała wzruszający wiersz i przypomniała wszystkim, dlaczego tu stoimy ze zniczem. Zapalono znicz, uczciliśmy pamięć powstańców minutą ciszy, z wielką powagą odczytano apel poległych z udziałem wszystkich obecnych, i na końcu odśpiewaliśmy "Idzie noc", zostawiając jedno miejsce w kręgu dla tych, którzy choć nieobecni, sercem byli z nami. Była to niezapomniana chwila. Wszyscy głęboko przeżyliśmy noc 1 sierpnia w nowoczesnej, ale zawsze pamiętającej o swych bohaterach Warszawie.

Dwa tygodnie zlotu przeszły szybko. Zostały wspomnienia, zdjęcia, zawarte przyjaźnie, więź, której nic nie zdoła przerwać przez kolejne lata pracy w jednostkach. Wyprawa na Zlot Stulecia kosztowała nas wszystkich wiele wysiłku, jak i opłat za podróż, pobyt i ekwipunek. Dziękujemy za poparcie Polonii, które umożliwiło nam wzięcie udziału w tej pamiętnej i jedynej swego rodzaju imprezie harcerskiej. Z pewnością odpłaci się to stokrotnie w entuzjazmie i poświęceniu naszej młodzieży, która teraz musi budować harcerstwo na następne sto lat, wzorując się na tych, którzy przetrwali.

Maria Bielska - Nowojorski Nowy Dziennik