Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
19 października 2010
Inżynier Eugeniusz Wróbel miał analizować raport MAK
z posłem Jerzym Polaczkiem rozmawia Marcin Austyn
Z posłem Jerzym Polaczkiem (PiS), b. ministrem transportu, przełożonym i przyjacielem tragicznie zmarłego Eugeniusza Wróbla, rozmawia Marcin Austyn.

- Wiceminister Eugeniusz Wróbel specjalizował się w tematyce lotniczej. Czy byłby dziś pomocny w analizowaniu raportu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego na temat przyczyn katastrofy samolotu Tu-154M?

- Z pewnością wsparcie Eugeniusza w takim kluczowym momencie byłoby nieocenione. Myślę, że nie zdradzę tu nic nadzwyczajnego, jeśli powiem, że uzgadnialiśmy nawet scenariusz jego pomocy i zakres współpracy w kwestiach trudnych, zwłaszcza jeśli chodzi o tematykę samego lotniska Siewiernyj. Eugeniusz specjalizował się m.in. w zagadnieniach z zakresu utrzymania i rozwoju lotnisk oraz kompetencji służb zarządzających ruchem lotniczym. Pod tym względem w Polsce takich osób z tak dużym doświadczeniem zawodowym, ale i państwowym jest niewiele.

- Był na bieżąco z tematami związanymi z tragedią smoleńską? Z czego wynikało to zainteresowanie?

- Przede wszystkim z wieloletniej znajomości zagadnień lotniczych, a także z doświadczenia państwowego - jako wiceminister transportu nadzorował porty lotnicze, Urząd Lotnictwa Cywilnego i Polską Agencję Żeglugi Powietrznej.

- Znał Pan rodzinę państwa Wróblów, działo się tam coś niepokojącego?

- Nigdy w rodzinie Eugeniusza nie było konfliktów. Mogę powiedzieć, że gdyby stawiać wzory dla innych, czy to osobowe, czy rodzinne, to Eugeniusz był człowiekiem wręcz nieskazitelnym. Także jego rodzina mogłaby być dla wielu przykładem dobrej rodziny chrześcijańskiej. Dlatego dla mnie okoliczności zaginięcia i śmierci Eugeniusza są tak niezrozumiałe, a sprowadzenie całego problemu do kwestii nagłego przypadku, do niepopartych faktami sporów finansowych jest bardzo dziwne i niewiarygodne. Jeśli syn Eugeniusza miał udział w tej tragedii, to z pewnością działał w stanie kompletnej nieświadomości.

- Jakim człowiekiem był Eugeniusz Wróbel?

- Eugeniusza brakuje od piątku i nadal traktuję go jako osobę zaginioną. Uświadomiłem sobie, że przez 20 lat naszej znajomości nie przypominam sobie, abyśmy kiedykolwiek rozmawiali o sprawach błahych, tracąc czas. Prywatnie pasjonował się żeglarstwem, był jachtowym kapitanem żeglugi wielkiej, przeszedł całą drogę harcerską w Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej do stopnia harcmistrza. Była to ta część śląskiego harcerstwa bardzo mocno przywiązana do najwyższych wartości - Boga, przyrzeczenia harcerskiego, patriotyzmu - gruntownie kształtująca charakter bez "drogi na skróty". Był to człowiek zawsze podejmujący trudne, wykraczające w przyszłość sprawy. Powiem tu tyle, że nasza ostatnia rozmowa telefoniczna, na dwa dni przed zaginięciem, dotyczyła wspólnego przygotowania konferencji byłych ministrów transportu w grudniu br. na Politechnice Śląskiej, dotyczącej priorytetów polskiej polityki transportowej w okresie naszej prezydencji w Unii Europejskiej, która ma się rozpocząć od lipca 2011 roku.

- Był politycznie zaangażowany?

- Eugeniusz nie był typem polityka. Najlepiej odnajdywał się w pracy dla państwa. Przez wielu ludzi był szanowany właśnie za wiedzę, za to, że zawsze formułował dojrzałe wnioski. Powiem tak, że gdyby taka osoba jak Eugeniusz była 10 kwietnia br. w Ministerstwie Infrastruktury, to osobiście wpłynęłaby na bieg historii poprzez natychmiastowe, adekwatne działania na poziomie państwowym. Jak go znam, podałby się do dymisji, jeśli miałby firmować własnym nazwiskiem rozwiązania, z którymi się nie zgadzał i które godziłyby w podstawowe interesy państwa. Śmierć Eugeniusza to także ogromna strata dla Śląska. On od lat zajmował się przygotowywaniem nowych projektów modernizacyjnych dla regionu, jeśli chodzi o kwestie środowiskowe, drogowe, lotniskowe, w tym się specjalizował. Warto też pamiętać, że Eugeniusz współpracował w ramach podziału obowiązków w Ministerstwie Transportu z Urzędem Komunikacji Elektronicznej z panią prezes Anną Streżyńską. Dlatego i tam pozostała jego cząstka. Dziś widoczna jest ona w efektach działań regulacyjnych Urzędu przekładających się na niższe opłaty za rozmowy telefoniczne milionów abonentów. Taki był Eugeniusz... Straciłem wspaniałego współpracownika i przyjaciela.

Dziękuję za rozmowę.

Nasz Dziennik

Ludzkie szczątki znaleziono w poniedziałek późnym popołudniem w Zalewie Rybnickim - policjanci prowadzący tam ze strażakami akcję poszukiwania ciała byłego wiceministra transportu Eugeniusza Wróbla pobrali próbki do badań DNA, by potwierdzić ich tożsamość. Wcześniej rybnicki sąd zdecydował o areszcie na trzy miesiące syna byłego ministra. Grzegorz W. jest podejrzany o zamordowanie ojca. Mężczyzna przyznał się do zabójstwa.

Więcej na ten temat

Zabójstwo Eugeniusza Wróbla. Syn odwołał zeznania. Grzegorz W., syn zamordowanego wiceministra Eugeniusza Wróbla, który przyznał się do zabójstwa ojca i został osadzony w Zakładzie Karnym w Raciborzu, odwołał zeznania. - Nie przyznał się do zabójstwa ojca i odwołał wszystkie swoje wcześniejsze zeznania złożone przed prokuratorem - wyjaśnił sędzia Tomasz Pawlik, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gliwicach.

Syn odwołał zeznania. wiadomości24.pl