Kategorie:
Nowiny
Ze Świata
Z Polski
Z Australii
Polonijne
Nauka
Religia
Wyszukiwarka 

Szukanie Rozszerzone
Konkurs Strzeleckiego:

Archiwum:

Reklama:

 
21 października 2010
Stanisława Zdziecha refleksje po Rajdzie Katyńskim
Witold Łukasiak

Tygodnik Polski: Uczestniczył Pan w Rajdzie Katyńskim...

Stanisław Zdziech: Niedawno, bo 18 września, ukończyłem szczęśliwie trzytygodniową wyprawę motocyklową, którą można nazwać Narodową Pielgrzymką. Ogółem przejechaliśmy ponad 6 tysięcy km, co jednak nie jest trasą ani krótką, ani łatwą, albowiem pamiętać trzeba, że mówimy o rosyjskich i o ukraińskich drogach. W dodatku deszcz padał przez sześć dni, a jechać trzeba było. Był to jubileuszowy już X Międzynarodowwy Motocyklowy Rajd Katyński. Ruszyliśmy 28 sierpnia, rajdy te rozpoczynają się zawsze w ostatnią sobotę tego miesiąca. Organizatorzy radzili nam, aby zawczasu pozbyć się efektu „jet lag", który w moim przypadku trwa bardzo długo.

TP: Jechał Pan przez Szkocję?

SZ: Tak. Z Melbourne wyjechałem 8 sierpnia do Szkocji, gdzie spędziłem ponad tydzień. W Edynburgu odebrałem też mój motocykl BMW K1200 LT. Szkocja jest przepiękna - stare zamki czy ruiny klasztorów dominują niemal w każdym pejzażu. Wielką urodą odznaczają się góry, także linia wybrzeża, którą z grubsza udało mi się zobaczyć. Uderzyło mnie i to, że nawet w najdalszych i odludnych miejscach, z dala od cywilizacji, przy byle karawan parku, spotykałem wszędzie pracujących młodych Polaków. Bez przesady można stwierdzić, że jadąc na Wyspy Brytyjskie nie musisz się martwić, iż nie znasz języka angielskiego! Polacy są wszędzie: w sklepach, w restauracjach, na lotnisku czy na promie - wszędzie można mówić po polsku...

... W XXI stuleciu nadal muszą jechać za chlebem! Nasuwa się pytanie - ilu młodych Polaków i Polek musiało opuścic własny Kraj, by szukać pracy? Niektórzy oceniają, że jest ich około 4 do 5 milionów, tzn. ponad 10% ludności kraju. Jest to najbardziej przedsiębiorcza, najzdolniejsza młodzież, która nie pracuje we własnej Ojczyźnie, natomiast buduje czyjeś inne fundusze emerytalne. W Polsce natomiast można spotkać rozbite rodziny: ona zajmuje się dziećmi, gdy on pracuje w Holandii, Belgii, Irlandii czy w innym kraju. Oczywiście zarabiają znacznie lepiej aniżeli mogliby zarobić w Polsce, ale są wykorzystywani, bo płaci im się mniej niż połowę w porównaniu z obywatelami tychże krajów. Słyszy się o prawdziwych dramatach rozbitych małżeństw mieszanych, nawet jeżeli matka jest Polką, to dzieci zostają z niemieckim ojcem - są to koszta społeczne. Ważny jest też aspekt, wynikający z tzw. straconych pokoleń. Rozmawiałem z pewnym młodym człowiekiem, który skończył studia pięć lat temu, a z jego roku na 30 absolwentów aż 26 wylądowało poza granicami Ojczyzny. Po latach obserwacji człowiek ten widzi się w straconym pokoleniu, bo choć finansowo ci emigranci stoją nienajgorzej, to żaden z nich nie kontynuuje swej kariery w wyuczonym kierunku i w Polsce już nie potrafiłby się odnaleźć. A zatem tak ma przebiegać transformacja? I to po 20 latach? Jak dotąd prowadzi ona naród w ślepy zaułek, na dno zubożenia, społecznej degradacji - gdy fortuny są udziałem grup wybrańców. Pensje są wyraźnie niższe od krajów Zachodu, a emerytury - jakże skąpe - ostatnio nawet obniżono! Czy Platforma ma więc prawo zwać sie „obywatelską"?


Pan Stanisław ze swoją "BMWuszką"

TP: A jak jest w Polsce?

SZ: W Polsce zwłaszcza wśród młodych przeraża stan świadomości politycznej, jak również nieznajomość historii, choćby tej najnowszej. Z drugiej strony pluralizm informacji kuleje, bo Michnik jest prawie monopolistą w kreowaniu opinii publicznej, w narzucaniu ludziom sposobu postrzegania bieżących wydarzeń. Interpretacja tych wydarzeń zawsze pokrywa się z punktem widzenia grup interesu tj. oligarchii, stworzonej z byłej komunistycznej nomenklatury i służb specjalnych, przekształconej z dozorców polskiego majątku narodowego już w jego prawowitych właścicieli na drodze karkołomnych nieraz przekrętów...

...Istnieją wprawdzie ośrodki niezależnej informacji jak Radio Maryja, „Nasz Dziennik", „Nasza Polska" czy „Gazeta Polska", ścigana przez Michnika i włóczona po sądach, które nadal ze sprawiedliwością niewiele mają wspólnego. Natomiast Radio Maryja jest poddawane niespotykanej nagonce ośmieszania i prymitywnego wyszydzania ze strony tzw. ośrodków dezinformacji, koordynowanych przez obóz „Gazety Wyborczej". Byłem w Polsce również na wiosnę, od piątego dnia po rozbiciu się samolotu z Prezydentem i miałem okazję doświadczyć osobiście sposobu odbioru tej tragedii przez Polaków. W mojej pamięci utkwiły też głęboko narodowe euforie, związane z początkiem „Solidarności", pielgrzymki Papieża-Rodaka czy Jego zgonu. I po zamachu smoleńskim miało się wrażenie, że jest to początek prawdziwej przemiany Narodu, a pomijając kilkutygodniowe oblężenie Pałacu Prezydenckiego, byłem świadkiem autentyczneogo bojkotu gazety Michnika, a nawet wręcz ataków na jej redaktorów. Szczególnie ci, którzy byli rozpoznawalni, nie wychodzili w ogóle na ulice...

... Oczywiście koalicja interesu postawiła na przetrwanie i zmęczenie społeczeństwa, po części im się to udało, lecz nie do końca. Szok smoleński wyrwał z błogiego letargu sporą część narodu, której już tak łatwo nie będzie można oszukać ponownie. Ale generalnie naród jest niestety skołowany, ogłupiony. Duża część prawie 50% elektoratu, który kiedyś komuś zaufał, a potem poczuł się zawiedziony nie rozumiejąc sytuacji oraz gry mediów, uciekła w tzw. emigrację wewnętrzną. I to właśnie ci nie idą do wyborów, z dotarciem do nich będzie może najciężej. Natomiast Polonia, zwłaszcza amerykańska, stanęła na wysokości zadania w ostatnich wyborach. Niemniej jednak chciałbym przypomnieć tym, co dali się kiedyś zmanipulować atakami na PiS i na Kaczyńskich, że trzeba było aż takiej tragedii, by doszło do ich przemiany. Wydaje się też, że mąciciele i agenci będą teraz aktywniejsi, bo przecież w III RP trwa dalej przejmowanie stanowisk opróżnionych po masakrze w strąconym Tupolewie.

TP: Powinniśmy utrwalać pamięć o ofiarach tragedii pod Smoleńskiem!


Rajd Katyński wyruszył sprzed Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie

SZ: Upamiętnienie ofiar smoleńskiej zbrodni jest ideą ze wszech miar godną poparcia. Oczywiście ofiarom tej tragedii należy się także tablica pamiątkowa, obawiam się jednak, że podczas ustalania treści jej napisu może dojść do zamieszania i podziałów. Czy jednak jesteśmy gotowi odzwierciedlić w tej tablicy to, w co absolutnie wierzymy? To znaczy, że napis tablicy odnosi się do ofiar zbrodni, a nie - jakby tego chcieli matacze - tylko katastrofy! Pomódlmy się może o dary Ducha Świętego, a zwłaszcza o męstwo i odwagę, by oddać w tym napisie ducha prawdy. Pragnę zwrócić uwagę na to, że przy Pałacu Prezydenckim Komorowski zawiesił tablicę, która musi być nieustannie pilnowana, gdyż inaczej ludzie zdrapaliby ją pazurami. Odsłonięcie następnej o kłamliwej treści pewnie nie jest już możliwe w Polsce, ale bądźmy ostrożni, by australijska Polonia nie dała się ugiąć i wystawić sobie pomnik hańby napisem, którego musiałaby się wstydzić wobec przyszłych pokoleń czy wobec gości odwiedzających antypody.

TP: Co sądzą o rozbiciu samolotu pod Smoleńskiem Polacy za granicą wschodnią?

SZ: W trakcie Rajdu mieliśmy Mszę Świetą w Katedrze Lwowskiej, 17 września, odprawioną - z koncelebrą wielu księży - przez abpa Mieczysława Mokrzyckiego Metropolitę Lwowskiego, który powiedział wprost, że w rocznicę zbrodni katyńskiej popełniono zbrodnię tym razem smoleńską i że podobnie jak katyńska, ta smoleńska została wymierzona w najwyższe elity Narodu. Biskup przyznał też, że zaraz po tragedii nie był pewien zamachu, ale z upływem czasu, a głównie ze sposobu prowadzenia śledztwa - czyli zamazywania śladów - nie ma dzisiaj żadnych wątpliwości. Wątpliwości nie ma też nikt tam na wschód od obecnej granicy, natomiast jest tam tylko zdziwienie oraz wstyd, że po tym wszystkim Polacy wybrali sobie na prezydenta kogoś, kto w przeszłości drwił z wizyty Lecha Kaczyńskiego w Gruzji, a nawet komentował ślepotę snajpera, który nie trafił w prezydencki samochód. Biorąc pod uwagę nawet wyborcze przekręty można było spodziewać się (ale od Polaków!) głosów na Jarosława. W Gruzji Lech Kaczyński uznawany jest za bohatera - ale czyim bohaterem będzie Bronisław Komorowski?

TP: Ten Rajd był dla Pana ogromnym przeżyciem, a także doświadczeniem życiowym. Najwięcej polskich patriotów spotkał Pan za wschodnią granicą, na Ukrainie i Białorusi. Żyją oni nadzieją, że będzie tam Polska. W miejscu gdzie wydarzyła się tragedia pod Smoleńskiem wygrzebał Pan palcami z błota szczątki samolotu i przywiózł do domu. Obok Pana inny uczestnik Rajdu, jedynie grzebiąc ręką w tym błocie, natrafił na szczękę ludzką z zębami, którą przekazał obecnemu z wami księdzu. Trafiła ona do prokuratury w Gdańsku. Czy o tych i innych zdarzeniach opowie Pan szerzej w najbliższej przyszłości?

SZ: Jak najbardziej. Przywiozłem szczątki tupolewa spod Smoleńska, z którymi będziemy chcieli zrobić coś użytecznego, o czym na razie nie będę mówił. Jest złożona, przez ks. Marka, który również jechał z nami na motorze, formalna skarga na zaniedbania rządu polskiego i pozwoleniu na to, że po pół roku od tej zbrodni zwłoki polskich obywateli, ich szczątki nadal nie są w sposób godny pogrzebane. Była to prawdziwa sensacyjna bomba, która spowodowała, że wreszcie polscy geolodzy rozpoczęli tam swoje prace....


Msza św. na cmentarzu w Katyniu

... Przywiozłem mnóstwo zdjęć, ok. 8 godzin nagrań filmowych, 18 godzin nagrań na dyktofonie, mnóstwo nowych przyjaciół i te wspomnienia - jakże niezwykłe, szokujące i zarazem dławiące gardło, czasami chciało się po prostu wyć w obliczu ogromu zbrodni, oceanu ludzkiej tragedii. I ta świadomość, że miliony ludzkich istnień unicestwiono tylko z jednego powodu - za to, że byli Polakami. Nadal mam straszne sny, już coraz rzadziej, ale w pierwszych dwóch tygodniach czasami budziłem się z mocno bijącym sercem, usypiałem i znowu budziły mnie koszmarne sny. Na zakończenie chciałbym przypomnieć refren Hymnu Sybiraków.

A myśmy szli i szli - dzisiątkowani!
Przez tajgę, stepy - plątaniną dróg!
A myśmy szli i szli - niepokonani!
Aż “Cud nad Wisłą” darował nam Bóg!

Dla Tygodnika Polskiego opracował Witold Łukasiak

lukasiak_witold@yahoo.com

Prawdziwi solidarnościowcy - Stanisław Zdziech

Posłuchaj Marsza Sybiraków i przeczytaj tekst całej pieśni